Na pokuszenie – czyli co się dzieje, jak wpuszczą chłopa do chaty pełnej kobiet




Droga Czytelniczko, czy byłaś kiedyś w sytuacji, gdy spodobał Ci się jakiś chłopak i jednocześnie podobał się on też Twojej koleżance? Jeśli tak, to mniej więcej wiesz już o czym będzie najnowszy film Sofii Coppoli ;) Dodajmy do tego wojnę secesyjną w tle, tony falban i koronek, a otrzymamy obraz jeszcze pełniejszy. Mimo wszystko zapraszam Cię do dalszego poczytania opisu moich wrażeń po seansie. I Ciebie czytelniku też. Bo być może od zawsze chciałeś być w takim położeniu, że kilka kobiet naraz zabiega właśnie o Ciebie. Ale powiem Ci w sekrecie – to nie zawsze się opłaca i niech lepiej pozostanie w sferze Twoich marzeń. 



Sofia Coppola ma mój dożywotni szacunek za jeden z najwspanialszych filmów świata, czyli „Między słowami”. Kocham ten film, ale muszę przyznać, że pozostała twórczość reżyserki jest mi obca i nie śledziłam jej zbyt ochoczo. Na ten seans również nie oczekiwałam i trafiłam na niego trochę przez przypadek. Zazwyczaj stronie od filmów kostiumowych, ale w tym wypadku przekonał mnie zwiastun, wspaniała obsada aktorska i przychylne recenzje. Warto też nadmienić, że Coppola otrzymała za reżyserię tego filmu nagrodę na tegorocznym festiwalu w Cannes. Co było dla mnie kolejną przesłanką do zaznajomienia się z nim.


Produkcja zaczyna się pięknie, kadrem niczym z baśni o Czerwonym kapturku. Zdjęcia naprawdę zachwycają i jest to najmocniejsza strona filmu. A mgła i przebijające przez nią promienie słońca to jego znak rozpoznawczy. Mała dziewczynka zbiera grzyby w lesie, nucąc przy tym radośnie. Wtem, znajduje pod drzewem zamiast grzyba – rannego Colina Farella. Leży tam biedaczysko, bo zostało ranne w nogę. Jest wprawdzie z obozu wroga, ale dziewczyna postanawia zachować się po chrześcijańsku i zaprowadzić żołnierza do pobliskiej szkoły dla dziewcząt, aby ten nie umarł samotnie w lesie. W progu wita ich Nicole Kidman, wcielająca się w rolę silnej i zaradnej dyrektorki placówki. W nauczaniu pomaga jej Kirsten Dunst, której od czasów „Melancholii” nie widziałam w lepszym wydaniu. No i jest jeszcze młodziutka Elle Fanning w roli dojrzewającej i ciekawej swojej seksualności nastolatki. Odizolowane od reszty społeczeństwa, spragnione miłości i namiętności kobiety wreszcie zostają sam na sam z przystojnym wojakiem. Brzmi jak mieszanka wybuchowa, ale czy rzeczywiście sprawdziła się na ekranie?

Dystrybutorzy obiecywali klimat grozy i erotycznego napięcia. Szczerze mówiąc, po zwiastunie bałam się iść do kina, bo nie chciałam oglądać filmu przez palce. Jednak zamiast zasłaniać oczy, przecierałam je ze zdumienia. „Na pokuszenie” okazało się bowiem miejscami całkiem zabawne. Co jest niestety niepokojące to fakt, że nie do końca takie było zamierzenie twórców. I winy nie należy zrzucać tylko na moje specyficzne poczucie humoru, gdyż śmiała się większość kinowej widowni. Szkoda, ale niestety nowy film Coppoli jest przesiąknięty pretensjonalnością i zmanierowaniem. Aktorsko nie mam nic do zarzucenia, ale psychologicznie postaci w ogóle nie są pogłębione i kompletnie nie potrafimy uwierzyć w motywy ich zachowań. Całość naprawdę jest grubymi nićmi szyta… Nie chcę znów za wiele spoilerować, ale uwierzcie mi, że niektóre sytuacje były zaprawdę komiczne. Coppola bardzo skrzętnie i konsekwentnie budowała klimat filmu, jednak nie został on podparty ani przekonującą historią, ani pełnokrwistymi bohaterami. Przez to często podczas seansu możemy odczuwać znużenie i  zniecierpliwienie. A zapowiadało się takie intensywne przeżycie…

Ocena 5/10

4 komentarze:

  1. Recenzja w punkt :) Kompletnie niewiarygodne było dla mnie przedstawienie dość oczywistego zainteresowania i oczywistych intencji bohaterek, bez żadnej dozy tajemnicy. Nie wspominając już o absurdalnym zakończeniu. Fajny blog btw. Będę odwiedzał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już nie mogę się doczekać, jak go zobaczę! A recenzja jest genialna! Jestem tu pierwszy raz i muszę przyznać, że masz to pióro! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię filmy kostiumowe, ale teraz mam głowie tylko "Tulipanową gorączkę", a ten film będzie w drugiej kolejności :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak nie znoszę Nicole Kidman, to ten film chętnie obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Filmowe migawki , Blogger